wiersze Leny Bytnar

LenaBytnar · Wysłany: Śro 16:21, 28 Mar 2007 Temat postu: Samozniszczenie

Jeden z tych starszych, ale fajnych wierszy...

Samozniszczenie

autodestrukcja

kompletna demolka
rąbanie
kopanie
śmiecenie
jesteśmy niczym
choć uważamy się za odrębny gatunek

jesteśmy zwykłymi małpami

bo czym się od nich różnimy

małpy przynjamniej płacą za oddychanie
ludzie tylko niszczą
a później płaczą

autodestrukcja

Lena Bytnar[/i]

Radagast

A tutaj sie nie zgodze ["jesteśmy zwykłymi małpami"], stane w obronie gatunku ludzkiego. Gdyby ludzie byli tylko małpami to Bóg nie stworzył by czowieka na swoje podobieńswto. To prawda często znajdują się ludzie którym tylko zalezy na zdobyciu celu niszcząc przy okazji wszystko... ale trzeba pamietac ze to jednak nie wszyscy. Jak przeczytałem ten wiersz [ocenił bym na 6 w skali 1:10] przypomiała mi sie sentencja z Matrixa gdzie agent Smith porównuje ludzi do wirua, ktory poobnie jak ludzie aby się rozmnazac musza zwiekszyc swoje terytorium... smutne troche, ale istnieje na swiecie podobno równowaga i niestety istnieje zło na tym swiecie. A wszyscy co niszcze dostana kare za swoje grzechy jak nie teraz to na sądzie ostetecznym...

LenaBytnar

Ile jest takich ludzi? Ile jest tych wrażliwych, którzy kochają przyrodę, jej piękno i naturalność? Za mało... A większość niszczy nam śroidowisko. Niszczy naszą Ziemię, bo chce się wzbogacać, budować nowe drogi, autostrady, domy fabryki... Wkrótce nie będzie już gdzie budować, środowisko naturalne zginie a ludzie się obudzą, ale będzie już za późno.

PS. Odsyłam do działu "o naturze" i wiersza "Las"...

khamul189 · Gość

Do Radagasta: Czy agent Smith nie miał racji? Co my dobrego robimy dla tej planety, nie mówiąc już o tym, że jako gatunek dążymy do autodestrukcji? Przeciętnym człowiekiem rządzą w gruncie rzeczy bardzo prymitywne pobudki, lub jest już tak zmechanizowany w swoim codziennym szarym życiu, że hermetycznie zamyka się na jakieś wyższe potrzeby duchowe. Co do religii, zgodziłbym się z Witkacym, który już blisko 100 lat temu uważał ją za martwą. Nasza wiara przejawia się w masowych spędach do miejsc świętych, lub na ważne wydarzenia religijne, a etyka chrześcijańka ulega stopniowej liberalizacji. Co do wiersza: podpisuję się pod jego przesłaniem obiema rękami:)

Radagast

Nie powiedziałem ze Smith nie miał racji... taka jest przecież prawda. A z tym dazeniem do autodestrukcji wszystko co ma swoj poczatek ma swoj koniec. Kiedys napewno umrzemy, nie wiemy tylko co bedzie po śmierci i dlatego powstały rózne religie. To od nas zalezy w co bedziemy wierzyc. Ja wierze w Boga ale moze nie dokonca w Kościół... "warunkiem nieśmiertelności jest śmierć" [Lec]