wiersze Leny Bytnar
forum poświęcone Lenie Bytnar - jej poezji i prozie
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum wiersze Leny Bytnar Strona Główna
->
o miłości
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
o mnie...
----------------
ja i mój świat
poezja
----------------
o miłości
o naturze
inne
proza
----------------
miłosna
mroczna
inna
szara codzienność
----------------
wy
po prostu
uwagi
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
lean
Wysłany: Czw 22:50, 09 Sie 2007
Temat postu:
Oddany sluchaczom do dna....
khamul189
Wysłany: Czw 17:09, 02 Sie 2007
Temat postu:
Wiersz znakomicie oddaje chaos i zamieszanie towarzyszące uczuciom, zwłaszcza tym gwałtownym... No i strach przed nimi. W życiu najbezpieczniej poddać się takim uczuciom, ale z dystansem, ostrożnie.
Ps. Przepraszam za moją długą nieobecność, ale na początku lipca chodziłem do pracy, potem pojechałem na 3 tygodnie w góry i tak jakoś zeszło
LenaBytnar
Wysłany: Pon 22:08, 23 Lip 2007
Temat postu:
jakie masz wątpliwości? :>
Radagast
Wysłany: Nie 13:13, 08 Lip 2007
Temat postu:
Takie wiersze lubie, "niepewność" cos co nas potrafi doprowadzic do szału, dreczyc i jeszcze sam nie wiem co. Ale wydaje mi sie ze to własnie dzieki niepewnosci zycie stałe sie ciekawsze. Jakby to zreszta wygladało skoro wszyscy by wszystko wiedziele? Gdy jeszcze do tej niepewnosci dochodzi miłość to dopiero człowiek ma sajgon :] samo życie.. [mam watpliwości co do tego wiersza - tak mi sie nasuneło ;]]
LenaBytnar
Wysłany: Pią 22:46, 06 Lip 2007
Temat postu: Wątpliwość
Coś nowego, zrodziło się, chyba nadzieja znowu gdzieś zapłonęła... Nie wiem, coś się dzieje, ale nie wiem co, nie umiem tego na zwać i nie wiem co z tego będzie. Oceńcie:
Wątpliwość
miłość moja
jak ogień gorąca
i ocean głęboka
szalała długo
przepadła
chciałam ją wyrzucić
zabić
zniweczyć
nie dała się
nie chciała
walczyła
usnęła
zmęczona walką
udała że uciekła
została
czasami szpilki zazdrości wbijała
albo nadzieję podsycała
lecz spała
i spała cicho
dopóki oczek nie zaczęła otwierać
powolutku
ostrożnie
nie do końca
ale już wiem
że jakoś we mnie siedzi
że nadal jest
a może to tylko sen
złudzenie
marzenie
nie wiem
coś dziwnego dzieje się
i niby nic
a jednak coś jest
bać się czy nie?
Lena Bytnar, lipiec 2007 r.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin