Autor |
Wiadomość |
khamul189 |
Wysłany: Czw 23:02, 07 Lut 2008 Temat postu: |
|
Spoko, generalnie jak mi się coś podoba, to pochwalę, jak nie to skrytykuję, więc staram się być obiektywny:-) |
|
|
LenaBytnar |
Wysłany: Czw 19:33, 07 Lut 2008 Temat postu: |
|
jasne i bardzo dziękuję za te słowa... czasem bardzo mi są potrzebne |
|
|
khamul189 |
Wysłany: Śro 16:09, 06 Lut 2008 Temat postu: |
|
Hmmm... Mam tylko nadzieję (a zarazem obawę:p) że poziom moich komentarzy utrzymuje się też na w miarę przyzwoitym poziomie:-) |
|
|
LenaBytnar |
Wysłany: Wto 20:46, 05 Lut 2008 Temat postu: |
|
bardzo się cieszę, że chociaż jedna osoba czyta moją poezję... i jeszcze się podoba! a co będzie w przyszłości... zobaczymy |
|
|
khamul189 |
Wysłany: Sob 17:57, 19 Sty 2008 Temat postu: |
|
W swojej poezji rozwijasz wiele ważnych i głębokich myśli. Jest ona inteligentna i zmusza człowieka do myślenia. Ten wiersz wydaje się opisem osobistych przeżyć i uczuć, przez co jest niezwykle sugestywny i... po prostu (a może "aż") piękny. Jeszcze o Tobie kiedyś usłyszymy |
|
|
khamul189 |
Wysłany: Śro 21:12, 05 Gru 2007 Temat postu: |
|
Hmmm... Jeszcze tu wrócę, kiedy będę miał więcej czasu, aby go dobrze przeanalizować. Ale ogólnie widać, że coraz bardziej się twórczo rozwijasz, bo to naprawdę nie jest prosty utwór. |
|
|
LenaBytnar |
Wysłany: Wto 23:45, 30 Paź 2007 Temat postu: Kasztan |
|
Wbrew pozorom ten wiersz nie jest o naturze, ale dzięki niej opisuję co innego, dlatego trafił do tego działu. Jak wam się podoba? Jaka jest wasza interpretacja?
Kasztan
Majestatyczny kasztan
Ugina się od ciężaru łez.
Dumnie się trzyma
Targany czterema wiatrami:
Altruizmem, egoizmem,
Litością i wstrętem.
Jego spróchniałe konary
Uginają się pod niesionym brzemieniem.
Próbuje iść dalej, naprzód,
Lecz przeszkadzają mu
wygodnie wrośnięte korzenie
W dostatnie podłoże.
Nie potrafi
Przełamać przyzwyczajeń
I kosz niesionych jabłek najczystszych
Wylatuje mu z rąk.
Chciałby się schylić,
Ale strzyka go w krzyżu,
Więc nie ryzykuje upadku.
Nie pamięta już,
Że czasem trzeba upaść
By pozbyć się wygodnych korzeni
I podnieść koszyk
Pełen słodkich owoców.
Lena Bytnar, październik 2007 |
|
|